Boże, znowu 5.30. Przecież 10 minut temu zasnęłam! Takie przynajmniej mam wrażenie. Moja druga myśl brzmi - Kawy! Idę więc nastawić ekspres.
Poranna toaleta, lekki makijaż - Panie, dziękuję Ci za wynalezienie korektora pod oczy i różu do policzków!
6.15 - śniadanie. Dziś na szybko - koktajl z banana, kiwi i mrożonych truskawek. I odrobiny mleka. Gdzieś tu były batoniki... Przecież muszą tu być, nie mam czasu na robienie kanapek! Uf, jest.
6.30 - Ubieram się w szarą spódnicę, czarny golf i kozaki na płaskim obcasie. Nie mam siły na chodzenie w obcasach.
Wchodzę do łazienki i przypominam sobie ile rzeczy trzeba dziś zrobić. Kuweta kota, kurde, bęben pralki nie pachnie zachęcająco, jak wrócę to umyję, bo pranie będzie śmierdziało. Śmieci - wezmę teraz, jedno mniej. Wieczorem przydałoby się zrobić maseczkę, bo moja twarz jest w okropnym stanie. Jeśli starczy mi czasu, to przydałoby się zrobić małą rundkę po sklepach - muszę zrobić zakupy w Rossmannie, a po wyczyszczeniu szafy przed świętami okazuje się, że potrzebuję kilku ubrań.
Dobra, jeszcze 15 minut do wyjścia, przygotuję sobie wszystko do prasowania. Zanoszę do pokoju deskę i żelazko, przynoszę ubrania. Kurde, trzeba odmrozić mięso, bo obiad będzie później! Co się ze mną dzieje, przecież nigdy nie byłam tak niezorganizowana!
Dobra, trzeba napisać G. kartkę, co musi zrobić, bo zapomni. Kuweta - jego zadanie. Odmrozić mięso - też jego. Zakupy - zrobię wracając, bo znowu nie kupi wszystkiego, a nie mam czasu zrobić listy. Pozmywać - zdąży. Umyć łazienkę - zrobię to wieczorem, bo on robi to niedokładnie. Za to odkurzanie i ścieranie kurzy - dla niego.
7.10 - łapię za worek ze śmieciami i wybiegam.
7.20 - autobus. O i nawet jest miejsce siedzące! Słuchawki - i znów odpływam w krainę marzeń.
7.45 - No, jeszcze sporo czasu, zdążę.
10.20 - No, już po zajęciach. Czas do biblioteki. Co ja miałam w głowie myśląc, ze wypożyczę jedną z najpopularniejszych książek do fizyki pod koniec października? Teraz mam karę - siedzę robię notatki w wyziębionej bibliotece zamiast w domu. Trudno, dobrze że chociaż na laptopie a nie ręcznie, jak 20 lat temu.
11.30 - za pół godziny jestem umówiona z przyjaciółką, a nie zrobiłam jeszcze notatek z tylu rozdziałów z ilu planowałam. 15 stron - nie zdążę na spotkanie. Dobra, idę do ksero, dokończę w domu.
11.45 - w drodze do ksero spotkałam tego fajnego laboranta. Pogadaliśmy chwilę, pożartowaliśmy, ale Pani w ksero zdecydowanie zbyt szybko kseruje, więc mój flirt trwał może 10 minut? Przestań! Co Ci przyszło do głowy żeby flirtować z laborantem? Masz faceta! Ale z drugiej strony, to tylko flirt...
12.15 - spóźniłam się. Ale na szczęście nie jest zła!
15.30 - Dobra, czas na chwilę buszowania po sklepach. Zauważyłam kilka rzeczy, które mi się podobają i są w promocyjnej cenie, ale robię im tylko zdjęcia i mam zamiar przemyśleć ich zakup do jutra - nie chcę kupować nic, co nie będzie mi przydatne - to jedno z moich postanowień na najbliższy rok.
17.00 - jak dobrze być w domu przed 18... Rozbieram się i myślę o wstawieniu prania. Przypominam sobie o umyciu bębna i robię to od razu, a potem wstawiam pranie. Dobra, sprawdźmy czy G zrobił o co prosiłam. Podłogi odkurzone, mięso wyjęte, pozmywane, kuweta zrobiona. Super! O pokroił cebulę, czosnek i pomidory! Super! Zrobienie spaghetti zajmuje mi pół godziny.
Kurde, lakier mi odprysł! Ale w sumie... Wypróbuję ten nowy kolor :)
18.00 - jem i oglądam Chirurgów.
18.30 - dobra, czas na prasowanie. A w trakcie obejrzę kilka zaległych filmików na Youtube. O wrócił G. - ma sporo do zrobienia, to dobrze, sama też nie mam zamiaru się nudzić.
19.30 - Uf, skończyłam. Kawy! Chwila przerwy na rozmowę z G. i powrót do zajęć.
20.00 - Dobra, nauko! Czas na Ciebie!
22.00 - notatki skończone, pranie powieszone, łazienka umyta. Prysznic, (jak ja marzę o kąpieli z bąbelkami!) przygotowanie ubrań na jutro, nowy lakier na paznokcie, bo szybciej i spać!
23:00 - padam! Ale ta nowa książka tak mnie wciągnęła...
Kobieta - robot! Miło się czyta ten tydzień z życia kobiety, czekam na dalszy ciąg. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy o tym co robilas :):)
OdpowiedzUsuńA webiste to prevent my blogspot from showing up in search engines?
OdpowiedzUsuńmy webpage :: fc2.com
Feel free to surf my site ... best dental plans
Bardzo fajnie się czyta twoje wpisy prosze o więcej niż tylko tydzień :)
OdpowiedzUsuń