niedziela, stycznia 13

Tydzień z życia - podsumowanie.

 Pisanie codziennie o swoim tygodniu było swego rodzaju... eksperymentem. Chciałam zobaczyć, czy uda mi się wywiązać z obietnicy i jak wiele uda mi się zrobić w tym tygodniu. Chciałam mieć to wszystko zapisane, żeby móc sprawdzić swoją efektywność. Zastanawiałam się także, jak Wy na to zareagujecie, w końcu to blog o tematyce rozwojowej, nie lifestylowej. 
Jakie są moje przemyślenia po tym tygodniu?
Zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo jestem efektywna. Plan był taki - żyć dalej jak dotychczas i zobaczyć jak wiele mi się uda. I powiem Wam, sama nie myślałam, że uda się aż tyle. Blog częściowo pomógł mi, bo motywował mnie do zrobienia niektórych rzeczy. Mam w planach powtarzać te 'tygodnie z życia' co jakiś czas. Ale na razie możecie odetchnąć - w najbliższym czasie mam zamiar nadrobić artykuły na temat samorozwoju, organizacji pracy, szybkiej nauki i motywacji. Nie będzie mnie tutaj aż tak dużo jak w ostatnim tygodniu, ale artykuły, które planuję dla Was napisać wymagają sporego nakładu pracy w przeciwieństwie do spisywania tego, co działo się danego dnia.


Udało się:
  • Napisane 3 kolokwia
  • 30 godzin spędzonych na nauce
  • małe zakupy ubraniowe
  • wypracowałam poranne i wieczorne nawyki

Nie udało się:
  • załatwić jednej sprawy urzędowej
  • ćwiczenia - zdecydowanie olałam je w tym tygodniu, a to źle, bo moje ciało zaczyna marudzić

W weekend przede mną:
zakupy, pranie, prasowanie i sprzątanie, czyli to, na co totalnie nie zwracałam uwagi w tym tygodniu, a także nauka - w poniedziałek przede mną 2 kolokwia, a wtorek wcale nie jest lepszy.

W kolejnym tygodniu przede mną:
  • 11 kolokwiów
  • 4 zaliczenia ćwiczeń
  • 4 zaległe kartkówki
  • oddanie zeszytu z rysunkami z anatomii
Co mam w planach teraz?
Wyspać się. A chwilę później realizować kolejne punkty planu. W praktyce - zamierzam wstać jak najwcześniej, zebrać się i usiąść do nauki. W południe zakupy, potem korki z matmy, a po powrocie do domu pranie, sprzątanie, prasowanie i dalsza nauka. Nie wiem, czy uda mi się pospać chociaż godzinę.





2 komentarze:

  1. Dziewczyno, jesteś niesamowita. Ja siedzę trzecią godzinę na fejsie i zastanawiam się, co ja robię z tym czasem?! Jestem w szoku, że można życ inaczej. Ty mi to pokazałaś, serdeczne dzięki. Oby tak dalej. Trzymam kciuki za wszyyystkie koła i wszystko to, co Cię czeka w przyszłości. Dasz sobie radę sodkonale. W końcu kto jak nie Ty?! Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko nie zostawiaj nas tu bez artykułów zbyt długo! Dzień bez Twojego artykułu jest dniem straconym! A tak serio, to naprawde lubię sobie usiąść z zielona herbatka w kubku i poczytać co napisalas. Takze zycze Ci załatwienia wszelkich spraw (kolokwia, ćwiczenia, urzędy itp) i pisz, pisz, pisz i inspiruj ;))

    OdpowiedzUsuń