czwartek, października 4
Jak się masz ślicznotko?
Już Arystoteles twierdził, że uroda człowieka jest jego najlepszą rekomendacją, ale naukowcy dopiero niedawno zajęli się badaniem konsekwencji aktywności fizycznej. Skutkiem tego jest fakt, iż więcej wiemy o rozrodzie zwierząt niż postrzeganiu siebie nawzajem. Stało się tak prawdopodobnie przez twierdzenie, że każdy człowiek może zajść daleko dzięki swojej ciężkiej pracy i wiedzy, a twierdzenie to jest sprzeczne ze stwierdzeniem, że urodziwy człowiek może więcej.
Mimo wszystko jednak zachowania zwierząt łatwiej określić niż zachowanie człowieka. Po części poprawne jest stwierdzenie "piękno tkwi w oku patrzącego", ponieważ osoby zakochane swoją drugą połówkę uważają za atrakcyjniejszą niż w rzeczywistości. Prawdą jest również że ludzie postrzegają pewne rodzaje urody i rysów twarzy za ogólnie piękne i ogólnie brzydkie. Przykładem jest Hollywood, gdzie inwestuje się pieniądze zazwyczaj w piękno, a aktorki robią wszystko by wyglądać na najpiękniejsze, bo piękno=rola.
Antropologom zazwyczaj łatwiej jest określić atrakcyjność kobiety niż mężczyzny. Jako ideał męskiej urody określa się wysokiego, muskularnego mężczyznę o sylwetce Atlasa (szeroka klatka piersiowa i wąskie biodra). U kobiet zaś jest to proporcjonalność ciała, duży biust, krągłe biodra, wąska talia i proporcjonalność rysów twarzy.
Osoby ładne uznaje się za lepsze od innych praktycznie pod każdym względem. Są uważane za bardziej spostrzegawcze, pewne siebie i zdecydowane, ale także osoby urodziwe mają wyższą samoocenę. Istnieje jeden wyjątek od tej reguły - zazdrość. Mniej urodziwe kobiety uważają ich ładniejsze koleżanki za karierowiczki, osoby głupie i próżne.
Faktem jest także, że mężczyzna widziany w towarzystwie pięknej kobiety zyskuje na atrakcyjności - podobnie jest kiedy kobieta jest w towarzystwie przystojnego mężczyzny. Analogicznie, w naszych oczach tracą osoby pokazujące się w towarzystwie mało atrakcyjnych przedstawicieli płci przeciwnej.
Faktem jest także, że uroda czasami przeszkadza. Weźmy tu świat, w którym obracam się na codzień - antropolodzy, kryminalistycy i lekarze sądowi. Ja jako drobna blondynka o w miarę regularnych i delikatnych rysach twarzy średnio wpasowuję się w 'kanon' kryminalistyczny. Często słyszę od osób, od których się uczę w ramach zdobycia dodatkowych umiejętności, że to dziwne że taka delikatna kobieta wybrała taką drogę kariery zawodowej. Nawet moi znajomi ze studiów, gdy rozmawiamy o przyszłej specjalizacji dziwią się i uważają, że to typowo męski zawód, że współpraca z policją, a dokładnie wstąpienie w szeregi policji po studiach to typowo męska rzecz. Dziwią się, kiedy opowiadam im o ASG, strzelaniu i chęci zapisania się na kurs sztuk walki - przecież kobiety nie powinny mieć kontaktu z bronią ani się bić.
Reasumując, piękny wygląd zazwyczaj otwiera przed nami wiele drzwi. Ludzie piękni cieszą się szybszym awansem społecznym i robią lepsze wrażenie na pracodawcach. Tyle, że jeżeli piękna kobieta wyłamie się z ogólnie utartego schematu ma problem, bo musi przekonać wszystkich wokół, że nie jest jedynie piękną twarzą i poradzi sobie z tym, co przecież sama sobie wybrała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńJa bym nawet rozszerzyła myśl- jeśli ogólnie kobieta (lub facet- obojętnie) wyłamie się ogólnie utartego schematu to ma problem :) w postaci niezrozumienia, niekończących sie pytań i często braku akceptacji.
Jeśli jednak jest mądrym człowiekiem to poradzi sobie obojętnie z jakim murem niezrozumienia się spotka :) czego Tobie życzę :)
PS. gdybyś mogła wyłączyć weryrikację obrazkową byłoby super :)
Jak masz dobry warsztat i wiedzę, to mało kto odważy się używać argumentu z 'piękną buzią' :) Co prawda trzeba włożyć w naukę sporo wysiłku, ale skoro to Twój wybór, to i tak się opłaci.
OdpowiedzUsuńSama biegałam z bronią, komentuję mecz piłkarskie i trenowałam kick-boxing - od zawsze z chłopakami, to chyba w genach mam :D
Zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami, zwłaszcza z ostatnim akapitem. Piękne osoby mają łatwiej. Inni ludzie chętniej z nimi przebywają, zagadują do nich, są atrakcyjniejsi dla płci przeciwnej. Przede wszystkim poprawia to ich pozycję społeczną. Jednakże do twoich przemyśleń dodałabym jeszcze jedno: wpływ kultury masowej na postrzeganie piękna. Aktualnie atrakcyjna kobieta to szczupła, seksowna blondynka - taki schemat jest od lat lansowany przez Playboya i wbił się w ludzką podświadomość bardzo mocno.
OdpowiedzUsuń