wtorek, grudnia 11

Podsumowanie pierwszego tygodnia zmian i kilka słów na rozpoczęcie tygodnia drugiego!

Tydzień pierwszy:

Miałam małą obsuwę czasową - zaczęłam nie 01.12 ale w poniedziałek 03.12. Bardzo dużo zadań wykonywałam nocami, bo nie chciałam ich robić byle jak, a bardzo dużo pracowałam - ponad 60 godzin, a do tego musiałam jeszcze wcisnąć studia i naukę. Był to dla mnie więc bardzo trudny tydzień, zwłaszcza że dodatkowo spędziłam około 10 godzin w laboratorium, ponieważ odrabiałam ćwiczenia.
Życie ratował mi krem chłodząco-relaksujący do stóp, którym smarowałam nie tylko stopy, ale także łydki, po kilka razy dziennie. Dzięki niemu byłam w stanie w ogóle stać na nogach. Pomogła także szczotka do masażu ciała, którą wykonywałam drenaż limfatyczny i krople do oczu, dzięki którym widziałam cokolwiek, po spaniu przez tydzień po 2-3 godziny. Dużo adrobiłam, ale jeszcze drugie tyle przede mną. Wiem jednak, że dam radę, bo poprzedni tydzień umocnił mnie w przekonaniu, że nieważne ile jest pracy do zrobienia i jak mało czasu - jeżeli ktoś bardzo chce, da radę.

Dobra, tyle słowem wstępu, przejdźmy do rzeczy, a właściwie do podsumowania pierwszego tygodnia zmian.

Wyrzucanie rzeczy szło mi średnio, bo wcześniej we wrześniu, po wyprowadzce lokatora, kiedy z jego pokoju urządzałam sobie biuro i garderobę wyrzuciłam sporo rzeczy. Mimo to jednak udało mi się wyrzucić sporo rzeczy. Wyrzuciłam kilka torebek, które trzymałam "na wszelki wypadek" i i tak ich nie nosiłam, plecaki, które do niczego się nie nadawały, ale "A może jeszcze kiedyś będą potrzebne...". Poza tym uporządkowałam notatki z obecnego roku akademickiego, posprzątałam lodówkę, wyrzuciłam kilka przeterminowanych kosmetyków.

Lista Stu - stworzyłam ją i oczywiście jak tylko znajdę chwilę, znajdzie się na blogu. Nie stwarzałam jej od początku, bo podwaliny do jej napisania miałam już zrobione w postaci listy Things to do before I die. O tym zadaniu mogę powiedzieć tylko jedno - nie wiedziałam, że przez rok od jej stworzenia moje cele i priorytety aż tak się zmienią. Część marzeń pozostała taka sama, ale sporo zmieniłam. W sumie to dobrze, że wyzwanie zmotywowało mnie do zrobienia jej na nowo, bo zabierałam się do tego od kilku miesięcy. Skąd nagła zmiana? Zmiany dzieją się we mnie i zauważyłam to już dawno temu. Jestem silniejsza niż dawniej. Paradoksalnie wszystkie wydarzenia, które wydarzyły się w moim życiu ( a często nie były zbyt przyjemne) wzmocniły mnie. Dzięki nim wiem czego chcę i kim jestem. Dzięki temu mam jasno określone cele.

Strefy poprawy i strefy eksperckie -
nad tym pracowałam dłużej, bo chciałam ująć wszystko nad czym chcę pracować.

W strefach poprawy wybrałam pracę nad organizacją czasu, wyplewieniem bałaganiarstwa, prokrastynacji, zwiększeniem chęci do pracy i pracowitości, ale także nad wybieraniem priorytetów, uniezależnieniem się psychiczny od kilku osób, wydobyciem z siebie swojej siły, mktóra w niektórych sytuacjach siedzi gdzieś głęboko uśpiona. Postanowiłam też popracować nad swoją nerwowością - i tak jest już duuużo lepiej niż kilka lat temu, ale dalej chciałabym być bardziej 'zen'.

Jeżeli chodzi o strefy eksperckie, to miałam wybrać 3 cele związane z pracą zawodową, karierą, 2 dotyczące związków z innymi ludźmi, 4 dotyczące samorozwoju i 2 związane z trybem życia. Zmodyfikowałam jednak nieco ten punkt.

STUDIA, KARIERA:
1. Przeprowadzić badania naukowe
2. Wyjechać na konferencję
3. Opublikować artykuł w gazecie uczelnianej
4. Zdać sesję na jednym z kierunków w pierwszych terminach.
5. Walczyć o stypendium na chemii.

SAMOROZWÓJ:
1. Skończyć prawo jazdy
2. Nauczyć się lepiej organizować czas i pracę.
3. Czytać 2 książki miesięcznie i poświęcać chociaż 30 minut tygodniowo na przeczytanie artykułu dotyczącego moich zainteresowań lub studiów.
4. Praca nad pewnością siebie
5. Rosyjski - czytanie, pisanie i podstawowe rozmowy
6. Francuski - przez rok przerobić A1 i A2.
7. Angielski - opanować go tak, by móc swobodnie rozmawiać i oglądać filmy, przysiąść do nauki na test do Erasmusa (planuję zdać go w przyszłym roku).

TRYB ŻYCIA:
1. Wcześniej wstawać
2. Ćwiczyć 3 razy w tygodniu
3. Przestać zapominać o posiłkach i jeść 4-5 razy dziennie
4. Codziennie jeść chociaż jeden owoc lub warzywo.

ZWIĄZKI Z LUDŹMI:
1. Być lepszym obserwatorem otoczenia - jestem dobrym słuchaczem, ale często nie zauważam że coś gryzie moich znajomych zanim mi o tym nie powiedzą
2. Być bardziej delikatną w tym co mówię - czasami mówię prosto z mostu i mimo, że moi znajomi nie obrażają się o to, to ja mam wrażenie, że czasami mogłabym powiedzieć coś delikatniej.

Tak więc teraz pracuję nad 18 zadaniami. Podzieliłam je na mniejsze zadania, dzięki czemu łatwiej mi się za to zabrać. O ich realizacji napiszę w osobnym poście.

Zapisywanie wydatków - dla mnie nic nowego, prowadzę takie zapiski od ponad miesiąca i widzę różnicę w wydawaniu pieniędzy - tyle na ten temat.

                                                                   *  *  *

Zaczynamy TYDZIEŃ DRUGI wyzwania "Zmień swoje życie w 30 dni". Motywem przewodnim tego tygodnia jest próbowanie nowych rzeczy. W tym tygodniu chodzi o to, byśmy przekonali się, że nie ma rzeczy niemożliwych i odkryli pewne sfery, których wcześniej nie znaliśmy - przeczytali nową książkę, posłuchali innego gatunku muzyki, zjedli nową potrawę albo po prostu wracali do domu inną trasą niż zwykle. Chodzi tu przecież także o walkę z rutyną!
W tym tygodniu rozwijamy także swoje cechy eksperckie między innymi czytając fachową literaturę.

Od wtorku będę stosować metodę "Planuj i osiągaj!" składającą się z dwóch etapów.

Etap pierwszy - co wieczór zastanawiam się, co chcę osiągnąć kolejnego dnia i robię dokładny plan zadań, nie pomijam niczego.

Etap drugi - kolejnego dnia wieczorem, zanim zacznę planować następny dzień, przeglądam listę i patrzę, co udałoby mi się zrobić. Analizuję także, dlaczego nie udało mi się czegoś osiągnąć lub dzięki jakim cechom osiągnęłam konkretny cel.

Czwartek będzie 'dniem nowych słów'. Na kartce spiszę wyrazy, których najczęściej używam, a obok zapiszę ich synonimy i do końca tygodnia będę używać określeń bliskoznacznych, a nie tych, co zwykle.

Jeżeli ktoś z Was zauważył, że nadużywam jakiegoś słowa, to proszę o pozostawienie go w komentarzu - dzięki Wam poszerzę swój zakres słownictwa :)

1 komentarz:

  1. Metoda "Planuj i osiągaj" podoba mi się. A zaraz przeczytam więcej o wyzwaniu "Zmień swoje życie w 30 dni". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń