Po bardzo intensywnym czerwcu dopadło mnie zmęczenie materiału. Przychodząc do domu po pracy nie mam siły ani ochoty robić czegokolwiek, więc stoję w miejscu. Tak od kilkunastu dni. Czeka na mnie sterta prania, jeszcze więcej pasowania, mycie okien, wypadałoby przejrzeć szafę żeby wyrzucić co niepotrzebne i zrobić listę tego, czego faktycznie potrzebuję, poza tym trzeba ruszyć z pisaniem artykułów na nową stronę o antropologii - tematów mam w głowie w bród, ale niestety nie mogę zabrać się za napisanie ich! Dodatkowo chciałabym zacząć przygotowywać się do drugich terminów egzaminów, które mam zdawać we wrześniu, a przydałoby się jeszcze trochę pouczyć języków i nadrobić zaległości na blogu, do tego jeszcze muszę 'na wczoraj' załatwić kilka spraw na mieście i chciałabym znów zacząć chodzić na siłownię...
Jutro jestem zmuszona załatwić kilka spraw na mieście, mam nadzieję zajrzeć jeszcze na siłownię i chwilę się pouczyć.
Poza tym 'odgrzebałam' zapomniane przeze mnie posty, które niebawem się tutaj pojawią - mały ' poradnik podróżnika' czyli jak spakować walizkę na trzydniowy wyjazd służbowy (w moim przypadku konferencja naukowa) oraz jak spakować walizkę na dwutygodniowy wyjazd - wakacje, praktyki (w moim przypadku wyjazd na wykopaliska).
Paradoksalnie mimo, iż nie mam siły na cokolwiek, mam miliony nowych pomysłów! Między innymi wymyśliłam dwie nowe 'serie' postów, które będą pojawiały się tutaj w regularnych, miesięcznych odstępach. Pierwsza seria to tak zwany 'projekt denko' wypatrzony na innych blogach, który ma mnie motywować do kupowania tylko tych rzeczy, które są mi niezbędne i pozbycia się nawyku 'chomikowania', a także zużywania kosmetyków przed kupieniem nowych.
Kolejna seria, to seria postów na temat ulubieńców miesiąca - mam zamiar opowiedzieć Wam co przypadło mi do gustu w danym miesiącu, czyli książki i muzykę, ale także ciekawe miejsca, wydarzenia kulturalne i takie zwykłe 'przyziemne i bardziej kobiece' sprawy - kosmetyki i ubrania.
W zanadrzu mam jeszcze kilka innych pomysłów, ale zobaczymy czy starczy mi czasu by je zrealizować.
Tak więc Kochani - do przeczytania!
projekt denko i pokazywanie zużyć pomaga :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!
no czasem tak właśnie jest, że im bardziej jest się zmęczonym, tym bardziej ma się więcej pomysłów na działanie:-)
OdpowiedzUsuńPS! Zmień proszę Blog Studentki Pedagogiki na Blog Iwony Turzańskiej (http://www.iwonaturzanska.pl) - zmieniłam adres kilka miesięcy temu:)
Czekam w takim razie na realizacje nowych projektów:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzłowiek zmęczony = człowiek niechętny..ale....każdy z nas ma chwile słabości, załamania, lub po prostu zmniejszenia prędkości.
OdpowiedzUsuńI choć jest to często frustrujące to daje możliwość przemyślenia wielu rzeczy i zwykłego odpoczynku jaki potrzebuje nasz organizm.
Ciesze się, że pomimo zmęczenia masz tyle nowych pomysłów! ;)
To świetne być zmęczonym ale pomimo wszystko pełnym nowości, oraz kreatywnej energii która rozsadza nas od środka...:) :)
Pozdrawiam serdecznie
Proponuję skorzystać z darmowego kursu online, który wzbudzi w Tobie motywację i popchnie do działania – http://www.mistrzmotywacji.pl/
OdpowiedzUsuńSamemu czasem ciężko sie zmotywować.