Jak już pewnie zauważyliście, nie ma mnie tutaj zbyt często. Naprawdę nie lubię używać tego argumentu, ale mam nawał pracy i obowiązków domowych. W pracy poza swoją częścią etatu wyrabiam jeszcze nadgodziny, czas od rana do popołudnia spędzam w laboratorium odrabiając drugą część praktyk, a wolne chwile spędzam na obowiązkach domowych i nauce do wrześniowych egzaminów. Prawdą jest, że w zeszłym roku obiecałam sobie zdać wszystko przed wakacjami, ale moje czerwcowe praktyki skutecznie mi to uniemożliwiły - odbywały się w tym samym czasie co egzaminy...
Dodatkowo pracuję nad nową stroną i pewnym projektem naukowym, który pochłania bardzo dużo mojej uwagi. A przeprowadzka mojego lokatora wcale nie ułatwia mi teraz sprawy. Staram się jednak myśleć pozytywnie - mimo, że przez jego wyprowadzkę będę miała więcej do zrobienia (sprzątanie itp.) to jednak dzięki temu zyskam swój gabinet!
Z niecierpliwością czekam na przyszły tydzień, bo dzięki większej ilości wolnego czasu będę mogła dodać tutaj kilka zaległych i dawno obiecanych wpisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz