Wiem, że każda z nas ma wiele na głowie, czasami do tego stopnia, że zapominamy o zafarbowaniu odrostów czy wyregulowaniu brwi. Kiedy nam się przypomni mamy już odrosty sięgające ucha i przesuszoną cerę, bo od miesiąca nie miałyśmy na twarzy odżywczej maseczki...
Jakiś czas temu, kiedy brakowało mi czasu na wszystko wymyśliłam 'grafik' zabiegów pielęgnacyjnych. Generalnie nie jest to nic niesamowicie odkrywczego, bo przecież zrobienie czegoś co zajmie co wieczór 5 minut, jest lepsze niż stanie w łazience przez 3h raz na 2 tygodnie.
Ja to wygląda? Najpierw spisałam na kartce wszystkie czynności, które staram się robić w miarę regularnie, potem przemyślałam co robię źle i... wprowadziłam zmiany!
Peeling ciała:
Peelingu nie robimy codziennie tylko co jakiś czas, przez co czasami o nim zapominamy albo nie mamy na niego czasu. Ja znalazłam bardzo proste rozwiązanie - szorstka rękawica albo szczotka do mycia ciała, której używamy ze zwykłym żelem pod prysznic lub mydłem. Dzięki temu jednocześnie peelingujemy ciało i je myjemy, a że takie rękawice działają nieco delikatniej niż peeling możemy używać ich codziennie. Poza tym jest to też spora oszczędność pieniędzy - ja swoją szczotkę kupiłam za 10 złotych w Rossmannie, służy mi już ponad rok i jest w stanie nienaruszonym, więc nie musimy co miesiąc wydawać pieniędzy na kolejne opakowanie peelingu.
Peeling twarzy:
Nie wykonujemy go codziennie tylko 1-2 w tygodniu. Warto ustalić sobie konkretne 2 dni na peeling twarzy - u mnie jest to na przykład wtorek i sobota.
Regulowanie brwi.
Z tym jest indywidualnie u każdego. Ja reguluję swoje brwi sama i robię to mniej więcej co tydzień. Wpisuję go sobie do kalendarza na środę, dzięki czemu o tym nie zapominam:)
Farbowanie włosów:
Ja włosy farbuję również sama w domu i robię to co miesiąc. Po prostu wpisuję to do kalendarza na 22-go każdego miesiąca.
Depilacja.
No z tym jest problem, bo tempo odrastania włosków to cecha indywidualna, tak jak indywidualnym wyborem jest rodzaj depilacji. Ja latem depiluję nogi woskiem i wykonuję to raz na 2,5 tygodnia, a zimą po prostu je golę mniej więcej co 3 dni w trakcie prysznica.
Maseczka nawilżająca:
tu wszystko zależy od indywidualnych cech skóry. Moja jest bardzo sucha więc maseczkę nakładam 3 razy w tygodniu, w trakcie wieczornego prysznica, dzięki czemu po wyjściu mogę od razu nałożyć krem. Poza tym jest jeszcze jeden wspaniały wynalazek - kwas hialuronowy dostępny na wielu internetowych stronach w przystępnej cenie. Dodany do remu na noc lub na dzień świetnie nawilża ale nie pozostawia skóry tłustą.
To taki mój mały trick w byciu zadbaną i jednocześnie niewielkim zapanowaniem nad kalendarzem:) Bo przecież każda z nas lepiej się czuje gdy dobrze wygąda! Jak Wam się podoba? Macie swoje 'kalendarze urodowe'?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz